Najogólniej mówiąc, jest to okres dość urozmaicony, zwłaszcza jeśli jesteś w podwójnym czy potrójnym pokoju. Jesteś potwornie zmęczona, bo wydałaś właśnie na świat własny cud i teraz musisz nauczyć się o niego starać, zanim wyruszycie wspólnie w otwartą drogę. Jak przystawić do piersi, jak pielęgnować kikut pępowiny, jak zmienić pieluszkę, jak wykąpać… Razem z Tatą dziecka będzie dość zaabsorbowani i oszołomieni w tych dniach.
Poza tym, szybko uświadomisz sobie, że rytm w życia w szpitalu rządzony jest regułą wahadła, które rozpoczyna pracę bardzo wcześnie rano! Śniadanie bywa przesadnie wczesne, od rana towarzyszy Ci pochód pielęgniarek i lekarzy, a jak gdybyś nie miała dość wizyt, musisz jeszcze zarządzać czasem swego dziecka. Wykorzystaj jednak ten czas i nie wahaj się zadawać wszystkich pytań, jakie przyjdą Ci do głowy. Śmiało proś o pomoc, zwłaszcza jeśli czujesz na karku oddech depresji poporodowej lub karmienie piersią sprawia Ci trudności.
Już za kilka dni, gdy dziecko zacznie w końcu przybierać na wadze i zostaną mu przeprowadzone wszystkie niezbędne testy określające stan jego zdrowia, wrócisz przecież do domu!
Trudno jest odpocząć w opisanym powyżej zamieszaniu, zwłaszcza jeśli dzielisz pokój z innymi mamami i ich noworodkami. Regularne odwiedziny personelu, bóle i dyskomfort, które mogą dawać Ci się porządnie we znaki zarówno po naturalnym porodzie, jak i cesarskim cięciu, hałas płaczących dzieci – jak tutaj się wyspać?
Sekret nr 1: Unikaj wszelkich zbędnych wizyt na oddziale położniczym! Musisz zdawać sobie sprawę, że Twoi bliscy mogą tej decyzji nie zrozumieć lub źle ją odebrać, ale tu i teraz ważne jest tylko dobro Twoje i dziecka. Najlepiej przygotować grunt już zawczasu: ogłosić w rodzinie i wśród znajomych, że nie wiesz, w jakiej formie będziesz po porodzie, jak się będziesz czuć psychicznie, więc sama zaproponujesz terminy wizyt, gdy będziesz na nie gotowa. Spontaniczne odwiedziny są zakazane – nie pozostaje im więc nic innego, jak cierpliwie czekać. Dla wygody wszystkich stron i tak lepiej jest zawsze organizować spotkania po powrocie do domu. Wszyscy bliscy czekali przecież cierpliwie przez dziewięć miesięcy, aby poznać Twojego potomka, więc mogą bez trudu przecież poczekać jeszcze kilka dni! Czas na oddziale położniczym możesz wykorzystać wraz z partnerem, aby lepiej poznać maleństwo.
Wyłącz telefon! Jeden krótki SMS, aby powiadomić cały świat o szczęśliwej nowinie, krótki telefon do dziadków i wyłącz na dobre komórkę. Odpoczywaj, czytaj, przyglądaj się swemu dziecku… W kolejnych tygodniach będziesz miała dość czasu, aby rozmawiać przez telefon czy uzupełniać swój Facebookowy profil. Bycie matką to wszak pora na zmianę priorytetów!
Śpij, gdy śpi dziecko: To jeden z najważniejszych trików na przetrwanie nie tylko na oddziale położniczym, ale także w czasie pierwszych miesięcy w domu. Jeśli Twój maluszek ucina sobie drzemkę po południu, wykorzystaj ją na własną sjestę – nawet jeśli nie uśniesz, odpoczniesz. On nie potrafi dostosować się do Ciebie, Ty więc musisz do niego. Adaptując się, stwarzasz sobie najlepsze szanse na regenerację. Wykorzystaj fakt, że na oddziale położniczym nie musisz gotować, sprzątać ani zajmować się domem!
Sama zobaczysz, że czas w szpitalu mija bardzo szybko, więc przed powrotem do domu i obowiązków, zrób z niego najlepszy użytek: zgromadź tyle snu i dobrych rad, ile możesz!
Tagi: porodówka, szpital położniczy
Dodaj komentarz