U większości dzieci obserwuje się po urodzeniu żółtaczkę fizjologiczną. Ustępuje ona zwykle około 8.-10. doby. Zależy od rozpadu nadmiaru krwinek czerwonych, które jako nośniki tlenowe były potrzebne w okresie życia płodowego, jak i niewydolności enzymatycznej wątroby noworodka. Po urodzeniu nadmiar krwinek czerwonych musi ulec rozpadowi. Enzymy wątroby często nie mogą sobie poradzić ze związaniem krążącej dużej ilości wolnej bilirubiny – co jest widoczne zarówno na białkówkach jak i na skórze, która staje się brzoskwiniowa. Zawsze w większym stopniu dotyczy wcześniaków i trwa u nich dłużej.
Czasami jednak, zwłaszcza u dzieci karmionych piersią, żółtaczka może przedłużyć się ponad 2-3 tygodnie życia. Obserwacja lekarska i badania są wówczas konieczne. Jeżeli niemowlę przybywa na wadze, ssie dobrze, nie przejawia innych objawów choroby, możesz być spokojna. Najczęściej w wyniku przeprowadzonych badań okazuje się, że przedłużona żółtaczka o niezbyt wysokim poziomie bilirubiny jest związana z karmieniem piersią. Wiązano to kiedyś z obecnym w pokarmie pregnandiolem występującym w mleku kobiecym. Jednakże dokładny metaboliczny mechanizm tego zjawiska nie został do końca wyjaśniony.
Badania ostatnich lat wskazują, że bilirubina zaliczona jest do tzw. „zmiataczy” wolnych rodników tlenowych. Fizjologicznie występujące zjawisko przejściowej hiperbilirubinemii u nowo narodzonych byłoby więc jednym z wielu mechanizmów obronnych, chroniących noworodka.
Dodaj komentarz