Spacer lub wycieczka to dobra okazja, żeby oswajać dziecko z zasadami ruchu drogowego. Wyrabiajmy w dziecku za młodu właściwe nawyki. Nauka będzie skuteczna tylko wtedy, jeśli sami będziemy z żelazną konsekwencją przestrzegać zasad bezpiecznego zachowania na jezdni. Zawsze pamiętajmy, żeby się zatrzymać przed jezdnią – nawet jeśli wydaje się pusta; spójrzmy w lewo, w prawo i jeszcze raz w lewo, zanim na nią wkroczymy. Pokażmy też dziecku, jak się zachować na przejściu z sygnalizacją świetlną.; nauczmy co oznacza światło czerwone, zielone i żółte. Starsze dziecko można nauczyć rozumienia sygnałów, które daje policjant kierujący ruchem drogowym.
Zabawy na świeżym powietrzu
Na świeżym powietrzu można ciekawie się bawić. Nie tylko w berka czy chowanego.
Oto kilka pomysłów na zabawy, które nie tylko urozmaicą codzienny spacer, ale i będą ćwiczyć koordynację ruchów, zręczność i.. wyobraźnię.
- Udajemy zwierzątka: Skaczemy jak zajączki; biegamy jak koniki; podnosimy nogi jak czapla; drobimy jak myszka. Teraz stąpamy ciężko jak słoń, a za chwilę na paluszkach lekko jak motylek… Oczywiście, jeśli mamy siły, bawimy się razem z dzieckiem.
- Wyznaczamy tor przeszkód. Rysujemy na piasku lub układamy z kamyków i gałązek trasę, z wyróżnionymi odcinkami – każdy jej fragment to zarazem zadanie do wykonania. Np. pierwszy odcinek trzeba pokonać skacząc na jednej nodze, drugi to wąska linia, na której stawiamy stopy jedna za drugą, następny to rzuty do celu – w odległości trzech kroków rysujemy koło i celujemy w jego środek szyszkami lub kasztanami itd. Między odcinkami mogą znajdować się miejsca na odpoczynek (ławka, pochyłe drzewo, kocyk), ale aby się do nich dostać, trzeba rozwiązać zagadkę albo zaśpiewać piosenkę … Regulamin zabawy ustalamy z dzieckiem i razem go zmieniamy, gdy nam się znudzi. Także tor za każdym razem wyznaczamy inaczej, wykorzystując naturalne warunki terenu. Ta zabawa nie tylko ćwiczy zręczność, ale też uczy przestrzegania reguł.
- Rysujemy kredą. Na betonowej ścieżce lub placyku rysujemy wspólnie kolorowymi kredami. Spróbujmy narysować całe miasteczko: z plątaniną uliczek, z domkami i ogródkami. W domkach mogą zamieszkać zabrane na spacer maskotki. Może się tu toczyć prawdziwe życie. Np. w „Barku pod Chmurką” mama może serwować pyszne jabłka, banany czy wodę. Ze starszym dzieckiem można spróbować narysować plan okolicy. Zapytajmy dziecko, którędy biegnie droga do domu, co mijamy po drodze. To wspaniałe ćwiczenie wyobraźni i pamięci.
- Kredy można użyć, żeby narysować pola do gry w klasy. Pokażmy dziecku, jak się gra w kulki, w klasy, jak się skacze na skakance. To przecież zabawy naszych dziadków. Prawdziwa dziecięca tradycja. Przekazujmy ją – niech nadal będzie żywa.
Dodaj komentarz