Strona główna » Przedszkole » Rozwój dziecka » Rozwój fizyczny » Aktywność ruchowa i normy rozwoju ruchowego dla dzieci w wieku 3-6 lat

Aktywność ruchowa i normy rozwoju ruchowego dla dzieci w wieku 3-6 lat

Aktywność ruchowa jako podstawa wszechstronnego rozwoju

Ogólna aktywność ruchowa

Dzieci są tak aktywne ruchowo, że gdy przez chwilę siedzą spokojnie, niepokoimy się, czy coś im nie dolega. Ruch u dziecka pełni różne funkcje. Pod wpływem ruchu mózg tworzy pewne substancje, które (także u dorosłych) działają przeciwbólowo, przeciwdepresyjnie i pomagają zmniejszyć stres, a dodatkowo ułatwiają przewodzenie impulsów nerwowych.
 Aktywność fizyczna u dzieci usprawnia działanie wszystkich narządów wewnętrznych (poprawia oddychanie – tlen!, krążenie, trawienie, metabolizm itp.). Wzmacnia układ mięśniowy, kostny; przeciwdziała wadom postawy, ćwiczy koordynację ruchów, ich zwinność i płynność, doskonali równowagę. Dziecko, przemieszczając się w przestrzeni, przyswaja dzięki zmysłom więcej informacji (materiał do myślenia!), poznaje stosunki przestrzenne typu prawo-lewo, góra-dół, nad, wyżej itp. (te informacje są niezbędne np. przy nauce pisania i czytania!). Ponadto ruch sprawia dzieciom przyjemność – są radosne, roześmiane (pozytywne emocje!) oraz dostarcza informacji o własnych możliwościach. W zabawach ruchowych zwykle uczestniczą inne dzieci, jest więc okazja do współpracy oraz  do nauki przestrzegania reguł i zasad tych zabaw.

Warto pamiętać, że skok rozwojowy w wieku 5 – 6 lat  prowadzi m. in. do przyspieszenia wzrostu i twardnienia kości, zwiększenia siły mięśni, przez co nasila się u dzieci potrzeba ruchu na tyle znacząco, że nazywamy ten okres „głodem ruchu”. Jest on silniejszy u chłopców i przejawia się: zwiększoną ruchliwością , chęcią siłowania się, rywalizacji; wzrasta ilość bójek, potrzeba gier sportowych, eksperymentowanie na rowerze itp. Chłopcy stają się wtedy silniejsi od dziewczynek. Głód ruchu u dziewcząt przejawia się rywalizacją w zakresie zręczności i precyzji ruchów (to skakanie na skakance, gra w klasy, odbijanie i łapanie piłki, skakanie „przez gumę” itp.).

 Ważne: niezaspokojony głód ruchu może prowadzić do zachowań agresywnych, niepokoju ruchowego (skubanie i obgryzanie paznokci itp.), pogorszenia nastroju, zmniejszenia odporności (mniejsza ilość tlenu) i wad postawy.
Dzieci muszą mieć zapewnioną możliwość różnego rodzaju aktywności ruchowej!
Sprzyja temu wiosna – po długim zimowym przebywaniu w domu i małej ilości ruchu dzieci marzą o „szaleństwach” na świeżym, cieplejszym powietrzu. Wiosenne, a zwłaszcza świąteczne spacery są świetną okazją wspólnych zabaw, śmiechu, ruchu i oddychania świeżym powietrzem. Ponieważ dzieci nie bardzo lubią spacerować dla samego spacerowania, to organizujemy „Wiosenne przygody” i „Odkrywcze Wyprawy”.

Wyprawa I: „Żegnamy zimę – topimy Marzannę”

Rozmawiamy z dziećmi o ludowym zwyczaju topienia Marzanny – odganianiu zimy. Topienie Marzanny to stare święto Słowian przypadające na pierwszy dzień wiosny – 21. marca (równonoc wiosenna). Dawniej nazywano ten dzień Jare Święto, a było ono poświęcone matce Ziemi – obrzędy miały zapewnić dobry urodzaj oraz wnieść do domów energię i radość życia. Kukłę Marzanny robiono ze słomy i topiono ją lub palono.
Naszą, domową Marzannę można zrobić z wiązanych nicią patyków ubranych w strój z chusteczek higienicznych (z kilku chusteczek robimy głowę kukły, przywiązujemy nicią do rozgałęzionego patyka – powstaje tułów z rękami i ubieramy w „chusteczkowy” strój; można namalować mazakami szczegóły twarzy i… Marzanna gotowa!). W pierwszy dzień wiosny z kukłą wielkości od kilku do kilkunastu centymetrów  wędrujemy szukając rzeczki, rowu melioracyjnego, stawu, czy też po prostu dużej kałuży – Marzanna popłynie z wodą do morza, a wraz z nią – zima. Odchodzą chłody i nadchodzi nadzieja na ciepło słoneczne i duchowe.

Wyprawa II: „Szukamy przylatujących bocianów”

Rozmawiamy z dziećmi o powrocie bocianów z ciepłych krajów do swoich gniazd.
Niezależnie od tego, czy w pobliżu są gniazda (można sprawdzić), czy nie, spacerujemy i bawimy się w „Bociany na łące”. Głodne bociany (dzieci) chodzą po łące (trawnik, podwórko, droga, chodnik itp.) po „bocianiemu” wysoko podnosząc nogi na przemian i szukają żabek. Dorosły mówi: żabka z tyłu; żabka dwa kroki do przodu; krok w lewo; dwa kroki w prawo itp.  „Bocian” wykonuje polecenia i potem stając na jednej nodze trzy razy „klekocze” wyciągniętymi rękami do przodu wciągając nosem powietrze i znów „klekocze” trzy razy wolno wydychając powietrze ustami.

Wyprawa III: „Głodne wiewiórki”

Na podwórku (chodniku, ścieżce itp.) rysujemy „dziuple” – koła o średnicy około 60 cm  (na trawniku układamy koła ze sznurka, gałązek). W każdej z nich znajdują się „orzeszki” (kamyki, klocki, patyczki). Dysponujemy: „Wiewióreczko, wskocz do dziupli, w której są trzy (5, 7, 4 itp.) orzeszki”. Dziecko – wiewiórka wskakuje na dwóch „łapkach”  do odnalezionej „dziupli”. „Weź jeden”, „Ile tam jeszcze zostało?”. Takie skakanie daje dzieciom wiele radości, a liczenie nabiera konkretnego sensu.

Wyprawa IV: „Poszukiwacze wiosny”

Wybieramy się na daleki spacer w poszukiwaniu oznak – skarbów nadchodzącej wiosny. Rozmawiamy najpierw z dziećmi o pierwszych przejawach wiosny. Szukamy w ogródkach śnieżyczek, krokusów, bazi na wierzbach, pączków na gałęziach itp. Przy każdym „wiosennym skarbie” zatrzymujemy się i głęboko wdychamy wiosenne powietrze. Dorośli i dzieci liczą, ile oznak wiosny znaleźli. Potem w domu można wspólnie rysować wiosnę, a zebrane bazie wstawić do wazonu.

Takie wiosenne spacery i zabawy służą świetnie dotlenieniu się, rozciągnięciu mięśni i ścięgien. Pierwsze wiosenne jazdy na rowerze, hulajnodze, bieganie, skakanie przez kałuże to świetna aktywność ruchowa i „łapanie odporności”. A jaki apetyt mają potem dzieci-niejadki i jak świetnie śpią po wiosennym zmęczeniu!

Normy rozwoju ruchowego: dziecko 6-letnie: biega i skacze zwinnie, lekko; utrzymuje równowagę, stojąc i skacząc na jednej nodze; potrafi przejść stopkami po narysowanej linii (około 2 m.); zrobić bez przewracania się od 3 –5 przysiadów; naprzemiennie bez trzymania chodzić po schodach; samodzielnie rozhuśtać się na huśtawce;  jeździć na dwukołowym rowerze.
Jeżeli dziecko ma duże trudności z wykonaniem tych czynności, to należy zasięgnąć porady ortopedy i neurologa.

Sprawność i koordynacja ruchów rąk

Czynności wykonywane rękami są istotne dla wszechstronnego rozwoju dzieci.
Zakończenia komórek nerwowych w naszych palcach i dłoniach to główny obszar zmysłu dotyku (jest ich też dużo na wargach i na języku – dlatego dzieci tak często biorą wszystko do buzi). Przy pomocy rąk poznajemy: wielkość przedmiotów, ich ciężar, powierzchnię, twardość, kształt, temperaturę itp. Dziecko manipulując przedmiotami – widzi je; postukując i rzucając – poznaje je słuchowo, biorąc do buzi – poznaje ich smak, twardość i inne cechy dotykowe – stymulowany jest do pracy cały mózg!  Gdy dodatkowo my, dorośli, zaczynamy nazywać cechy przedmiotów i uczymy dzieci ich nazw – dostarczamy jeszcze innych informacji – materiału do myślenia!

Dzieci domagają się samodzielnego wykonywania różnych czynności i trzeba im na to pozwolić! Im częściej pracują rączki dziecka, tym ich ruchy stają się bardziej precyzyjne, skoordynowane, dokładne. Dzieci najlepiej ćwiczą ruchy rąk w zabawach różnymi klockami (każde dziecko powinno mieć nie tylko klocki typu „lego”, ale też zestaw drewnianych klocków o różnych kształtach, barwach i wielkości). Budowanie wieży i mostów, garaży dla samochodów, domków dla lalek wyrabia precyzję ruchów i ich koordynację. Inne okazje do ćwiczenia rąk to zabawa plasteliną, piaskiem, wycinanie, ubieranie lalek itp. Oprócz ćwiczenia ruchów rąk dzieci poznają cechy używanych w zabawie przedmiotów oraz zasady i warunki sprawnego działania (myślenie przyczynowo-skutkowe). Dzieci lubią, i powinny mieć możliwość posługiwania się miarką do mierzenia, wagą itp., powinny przesypywać, układać, przelewać itd. (już od 2. roku) – wzbogaca to ich wiedzę i doświadczenie (takie czynności stymulują te obszary mózgu, które odpowiadają za myślenie matematyczne!!!).

Inne czynności wykonywane rękami, tzw. czynności grafomotoryczne,  przygotowują dzieci do nauki pisania. To bazgranie patykiem po piasku, palcem po „zachuchanej” szybie, to rysowanie, malowanie itp. Potrzeba kilku lat ćwiczeń, by dziecko w „zerówce” umiało i mogło napisać „Ala” pismem „pisanym”. Już trzylatka można uczyć prawidłowego trzymania ołówka (jeżeli „jest on zbyt cienki” w stosunku do chwytu dziecka, to można kupić specjalną nakładkę, lub po prostu okleić grubo plastrem). Dziecko chętnie zostawia „ślady” własnej działalności – bazgrze po ścianach, sprzętach, gazetach, książkach itp. Nie należy na to pozwolić. Chowamy kredkę, gdy dziecko nie posłucha i razem z nim likwidujemy skutki rysowania (dziecko szybko uczy się, gdzie można, a gdzie nie należy bazgrać), a do rysowania wyznaczamy miejsce i dajemy papier.

A w ogóle, to najlepiej rysuje się siedząc na kolanach mamy, taty, babci lub dziadka – wtedy rysuje się razem: my rysujemy kwiatek, a dziecko deszczyk itp. Stopniowo dziecko doskonali ruchy rąk i coraz sprawniej rysuje i maluje samo.

Jakie są możliwości rozwojowe dziecka w zakresie rysowania: oto normy: 3 lata – kółko, krzyż; 4 lata – kwadrat i trójkąt; 5 lat – prostokąt  i trapez; 6 lat – romb. Figury te jeszcze nie są kształtne, nie są równe, ale można je rozpoznać. Dzieci z kłopotami w „stronności” (lateralizacji) mają ogromne trudności z narysowaniem trójkąta i rombu, a potem z prawidłowym pisaniem liter asymetrycznych.

Twórczość rysunkowa dzieci jest fascynująca. Dzieci rysują nie to, co widzą, ale to, co czują i wiedzą!  Często dla nas jest tylko gmatwanina linii, a dla dziecka „mamusia”, „samochód” itp., bo obraz jest w wyobraźni dziecka! Nie należy wtedy wyśmiewać się z malucha, ale przyjąć jego wyjaśnienia.

Ważne: Osoby kochane przez dzieci i rzeczy przez nie lubiane rysowane są jako: pierwsze, największe, najbardziej kolorowe, blisko siebie, zwykle w centrum kartki i najładniej, jak tylko dziecko potrafi. Jeżeli dziecko kocha mamę, to rysuje ją większą od domu i drzewa (mimo, że wie, jak to jest naprawdę). Jeżeli dziecko czuje się źle w domu, jest często karane, często krzyczy się na nie, to siebie rysuje byle jak i często zamalowuje czarną kredką!

Dziecko najpierw bazgrze, potem rysuje tzw. głowonogi (przecież najważniejsza w człowieku jest głowa, oczy, buzia i włosy, a głowa porusza się przy pomocy nóg!), potem schematycznie postać człowieka, nie zachowując proporcji. Dopiero dzieci około 6 lat (po pierwszym etapie kostnienia nadgarstka –skok rozwojowy – ruchy rąk stają się płynne) zaczynają rysować postacie bardziej proporcjonalne, ubrane adekwatnie do płci i pogody; używają odpowiednich barw, postacie mają już nie patyczki, ale pogrubione ręce i nogi, jest ziemia i niebo ze słońcem, są elementy krajobrazu. Taki poziom rysunku wymagany jest od dziecka idącego do szkoły.

Ważne: rysowanie i malowanie uczy skupiania uwagi, rozwija wyobraźnię, zmysł artystyczny, kreatywność (twórczość). Rysowanie pełni też funkcję terapeutyczną: przez rysunek dziecko „pozbywa się” przykrych emocji, osłabia smutne przeżycia. Gdy jest mu smutno – niech narysuje smutek, gdy się czegoś boi – to przez rysunek obniża poziom lęku, a czasem pozbywa się go; gdy jest złe na coś – to „szybko” rysując rozładowuje się i wycisza

Twoje korzyści z rejestracji

  • Kody rabatowe na ubranka dla dzieci wysyłane na Twój e-mail
  • SMS ze zniżkami do sklepów z zabawkami
  • Zaproszenia do darmowych szkoleń online z nagrodami
  • Udział w społeczności Mam na forum
  • Darmowy newsletter z poradami dla młodych mam i kobiet w ciąży
  • Bezpłatny e-magazyn Niebieskie Pudełko
  • Podcasty tematyczne, infografiki oraz webinaria do pobrania
  • Bezpłatne poradniki do pobrania w PDF
  • Konkursy z nagrodami
  • Udział w Niebieskim Konkursie
ZAREJESTRUJ SIĘ

Zobacz również

Skomentuj jako pierwszy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Forum

Forum
Advertisement

Pakiety

Będę Mamą Moje pierwsze dni Mam 6 miesięcy Skarb Malucha

Placówki