W przeszłości kobieta miała zapewnione wsparcie i pomoc bliskich kobiet, które potrafiły zaopiekować się ciężarną, a także pomóc przy prawidłowo przebiegającym porodzie. One także pomagały opiekować się nowo narodzonymi dziećmi i uczyły tego młode matki, przekazując im przechodzące z pokolenia na pokolenie doświadczenia. Porody zwykle odbywały się w domu z udziałem akuszerki oraz kobiet mieszkających z rodzącą, a przyszły ojciec oczekiwał za ścianą. Wówczas sytuacja taty była łatwiejsza. Świadomość, że żona i oczekiwane dziecko są pod dobrą i serdeczną opieką, pozwalała mu spokojnie czekać na potomka.
Obecnie bliskie przyszłej matce kobiety nie mają doświadczenia, gdyż przecież same rodziły w szpitalach, o pomoc zwracały się już do lekarzy, a w dodatku wiele z nich nie karmiło piersią. W ten sposób urwała się wielowiekowa tradycja przekazywania sobie przez kobiety doświadczeń związanych z macierzyństwem i porodem. Tymi dziedzinami niejako zawładnęła medycyna.
Fakt, że młode małżeństwa często nie mieszkają z rodzicami, a czasem wręcz daleko od nich, powoduje, że kobieta oczekująca dziecka może liczyć przede wszystkim na siebie i na swojego męża. Z tego powodu rola przyszłego ojca stała się o wiele trudniejsza i bardziej odpowiedzialna. To od niego przede wszystkim przyszła matka oczekuje wsparcia i pomocy.
A przecież przyszły ojciec wie o ciąży, porodzie, pielęgnacji i karmieniu dziecka najczęściej tyle samo, albo i mniej, co jego jakże często wystraszona żona. Ten strach łatwo może się udzielić i jemu. Dochodzi do tego obawa o zdrowie żony i oczekiwanego dziecka. Większość panów nie ma np. pojęcia, że to, iż żona wymiotuje lub odczuwa bóle kręgosłupa, najczęściej nie znamionuje jakiejś groźnej choroby; nie potrafi też rozpoznać początku porodu.
Niepokój o żonę i dziecko, a także poczucie bezradności mogą powodować uczucie frustracji i utratę pewności siebie. Wyobrażenie, że mężczyzna powinien stanowić podporę i umieć sobie poradzić w każdej sytuacji, sprzyja powstawaniu takich uczuć. Do tego dołączają obawy związane ze sprawami seksu: lęk przed spowodowaniem powikłań, uszkodzeniem dziecka, często zmiana nastawienia i oczekiwań żony. Ale chyba najczęściej podnoszonym przez przyszłych ojców problemem jest uczucie osamotnienia i bycia niepotrzebnym.
Kobieta w sposób naturalny w okresie ciąży więcej uwagi poświęca sobie i rozwijającemu się w niej nowemu życiu i w związku z tym ma mniej czasu niż dotychczas dla swojego partnera, który z tego powodu może czuć się odtrącony. Ale przecież to nowe życie kiełkuje też za sprawą ojca i stanowi część Waszej rodziny, więc – zamiast zazdrości – właściwszym uczuciem jest wdzięczność, że kobieta z troską i uwagą pielęgnuje Wasz wspólny skarb.
Warto więc skoncentrować się na tym, by przeżyć ten czas razem z żoną jak najpiękniej i już teraz zacząć się uczyć bycia ojcem. W pierwszych tygodniach po porodzie, mimo że dziecko będzie na planie pierwszym, to Tata będzie jednak największą oporą rodziny. Odpowiedzialna i bezinteresowna pomoc partnerce i dziecku jest cementem, który najlepiej scala rodzinę i sprawia, że wszyscy czujemy się potrzebni!
Tagi: przyszły ojciec, przyszły tata, rola męża w ciąży, rola ojca w ciąży
Dodaj komentarz