Cykl miesiączkowy to nic innego, jak comiesięczny sposób przygotowania się organizmu kobiety do ciąży. Już dziesięcioletnie dziewczynki doświadczają fenomenu regularnego pękania pęcherzyka Graafa, w wyniku którego uwalnia się jajeczko gotowe do zapłodnienia. W ogromnej większości miesięcy kobiecego życia do inseminacji jednak nie dojdzie i pojawia się miesięczne krwawienie, które zaczyna cały proces od nowa. Choć ów cykl może się wydawać marnotrawstwem, jego charakterystyka bywa pierwszym i najważniejszym narzędziem diagnostyki kobiecej płodności.
Aby w pełni pojąć znaczenie długości i regularności cyklu miesiączkowego, należy dokonać krótkiej powtórki z teorii biologii rozrodczej. Każda kobieta ma więc dwa jajniki, które połączone są jajowodami z macicą. W ramach każdego cyklu rosnący poziom estrogenu, głównego damskiego hormonu, powoduje dojrzewanie pęcherzyka w jednym z jajników, a następnie jego pękniecie i uwolnienie, co określane jest mianem owulacji. Jednocześnie dno macicy zaczyna się pogrubiać, przygotowując się na przyjęcie zarodka. W drugiej fazie cyklu, po owulacji, uwalniany jest hormon zwany progesteronem, który dalej przygotowuje macicę do ciąży. W tym czasie jajeczko dzielnie wędruje już jajowodem w stronę szyjki macicy, gdzie teoretycznie może napotkać męskie plemniki.
Jeśli tak się nie stanie, jajeczko zostaje wchłonięte przez organizm, a pogrubione śluzówka macicy złuszcza się i zostaje wydalona w formie krwi z kawałkami tkanki, inaczej menstruacji. Jednocześnie drastycznie spada poziom estrogenu i progesteronu, aby cykl mógł zacząć się na nowo.
Książkowo cykl miesiączkowy trwa 28 dni, z czego 14 zajmuje faza lutealna, czyli okres od owulacji do miesiączki. W praktyce kobiety obserwują u siebie cykle o długości od 21 do 40 dni, a czasem również krótsze i dłuższe, przy czym faza lutealna zazwyczaj trwa od 10 do 16 dni. Klasyczna miesiączka trwa natomiast 2-7 dni i wiąże się z wydaleniem 3-5 łyżek krwi.
Niestety, bywa też tak, że genialny mechanizm Matki Natury zostaje zaburzony i miesiączka się nie pojawia (https://beta.niebieskiepudelko.pl/brak-okresu/), chociaż kobieta nie jest w ciąży. Może to oznaczać brak owulacji w danym cyklu i zdaniem ginekologów jest najczęstszą oznaką zaburzeń płodności. Jeśli więc planujesz ciążę w najbliższych latach, a zdarzają Ci się nieregularności w menstruacji, dobrze jest zawczasu odwiedzić ginekologa i spróbować dotrzeć do dna problemu.
Nieregularność cykli po pierwsze utrudnia określenie momentu owulacji oraz towarzyszących jej dni płodnych (https://beta.niebieskiepudelko.pl/kiedy-najlatwiej-zajsc-w-ciaze/) , czyniąc starania o dziecko znacznie bardziej skomplikowanymi. Po drugie zaś, brakujące miesiączki bywają symptomem zespołu policystycznych jajników, niedoczynności tarczycy, zbyt wysokiego poziomu prolaktyny lub niedoboru cynku. W niektórych przypadkach są również efektem drastycznego spadku wagi lub zbyt intensywnego wysiłku fizycznego. W każdej ze wspomnianych sytuacji zapłodnienie jest trudne, o ile nie niemożliwe. Na szczęście, po wykonaniu podstawowych badań hormonalnych i badania USG lekarz ginekolog może zalecić leki, które uregulują pracę jajników i przywrócą regularność cykli. Czasem oczywiście potrzebna jest również terapia ogólna, np. hormonami tarczycy.
Samo krwawienie, nawet, jeśli pojawia się regularnie, również może być wykorzystywane do diagnostyki niepłodności. Bardzo obfite miesiączki bywają na przykład oznaką utajonych problemów ginekologicznych, takich jak włókniaki macicy, polipy, endometrioza, zapalenie miednicy mniejszej czy zaburzenia hormonalne. Każda z tych przypadłości może poważnie ograniczać prawdopodobieństwo zajścia w ciążę, choć wszystkie nadają się leczenia hormonalnego lub chirurgicznego. Z prawidłową opieką problem obfitych krwawień można więc zredukować, otwierając sobie drogę do ciąży.
Nawet bardzo lekkie krwawienia, choć tak komfortowe dla kobiety, bywają jednak alarmem, jeśli pojawiły się nagle. Wyraźne ograniczenie ilości krwi miesiączkowej jest często skutkiem ubocznym nadmiernej utraty wagi lub przetrenowania, choć może również być symptomem zespołu policystycznych jajników, zwłaszcza, jeśli towarzyszą mu takie objawy jak pogrubienie głosu i owłosienia czy pojawienie się trądziku.
Książkowy 28-dniowy cykl to najlepsza prognoza dla zajścia w ciążę – świadczy on, że hormony działają w idealnej harmonii. Kilka dni dłuższe cykle nie są z reguły problemem, a często bywają wręcz naturalną reakcją na stres czy chorobę. Jeśli miesiączki jednak pojawiają się rzadziej niż co 45 dni, najczęściej podejrzewa się bezowulacyjne cykle. Podobnie jak w przypadku braku menstruacji, u podłoża problemu mogą również leżeć zaburzenia hormonalne tarczycy lub kory nadnerczy, polipy macicy, a czasem nawet otyłość! Cykle bardzo krótkie z kolei, choć teoretycznie zwiększają szansę na zapłodnienie, mogą oznaczać defekt fazy lutealnej, która jest niezbędna do prawidłowego zagnieżdżenia się jajeczka w macicy. I ten problem da się jednak skutecznie rozwiązać podawaniem dodatkowych dawek progesteronu.
Niektóre kobiety doświadczają również plamień, które pojawiają się między jedną miesiączką a drugą. Zazwyczaj niegroźne i typowe dla okresu dojrzewania oraz menopauzy, mogą być jednak zwiastunem zbyt niskiego poziomu progesteronu, bez którego macica nie przygotuje się odpowiednio na przyjęcie zapłodnionego jajeczka. I tutaj może interwencja ginekologa.
Na zakończenie warto dodać, że pierwszym krokiem do uregulowania cykli miesiączkowych jest zmiana stylu życia, ze szczególnym naciskiem na zdrową dietę, odpowiednią ilość snu oraz regularną, ale nie nadmierną aktywność fizyczną. Wielu kobietom pomaga również medytacja, joga oraz naturalne suplementy (https://beta.niebieskiepudelko.pl/alternatywne-metody-pobudzania-plodnosci/) , choć te ostatnie warto jest zawczasu skonsultować z ginekologiem!
Tagi: cykl menstruacyjny, cykl miesiączkowy, miesiączka, plamienia
Dodaj komentarz