Temat noszenia dziecka na rękach nieustannie pojawia się w dyskusjach świeżo upieczonych mam. I nic dziwnego – z jednej strony nasze mamy lub teściowe przekonują, że nie powinnyśmy tego robić, bo rozpieszczamy dziecko. Z drugiej – serce nam się kraje, gdy słyszymy płacz malucha i jesteśmy rozdarte pomiędzy słuchaniem dobrych rad innych a własnej intuicji. Zadajemy sobie pytania: nosić czy nie nosić? A jeśli nosić – to może w chuście? Kiedy przestać i jak odzwyczaić dziecko od ciągłego brania na ręce? Odpowiadamy na Wasze pytania.
Przez wiele lat normą było branie dziecka na ręce i noszenie go w taki sposób na każde jego życzenie, bez limitu czasowego. Jednak nie bez efektów ubocznych – wystarczyło kilka dni, by mama zaczęła odczuwać dolegliwości bólowe w ramionach, plecach i barkach. Często wynikały one z tego, że dziecko było noszone zawsze po jednej stronie ciała, przez co ta strona była nadmiernie przeciążona. Kręgosłup mamy domagał się uwagi.
Okazuje się, że noszenie dziecka na rękach może mieć też wpływ na pojawienie się u niego wad postawy. Szczególnie, jeśli jest nieprawidłowo ułożone, nosimy je zbyt często lub przeciągamy noszenie do późnego etapu rozwoju.
Ostatnio coraz większą popularność zdobywa więc rozwiązanie w postaci noszenia dziecka w chuście. Jak się okazuje, nie jest to tylko kolejna moda. Chusta łączy w sobie wszystkie zalety noszenia dziecka, które wymieniliśmy powyżej – a więc budowanie bliskości, poczucia bezpieczeństwa, okazywanie troski i czułości. Dodatkowo „uwalnia” ręce mamy i pozwala jej wykonywać codzienne czynności jednocześnie mając malucha przy sobie. Umożliwia także dyskretne karmienie piersią np. w miejscach publicznych, ponieważ maluch jest zwrócony przodem do mamy.
Co ważne, prawidłowe noszenie dziecka w chuście pozwala zapobiec pojawieniu się u niego wad postawy, wspierając rozwój kręgosłupa i bioder dziecka. Więcej na ten temat można przeczytać w artykule pt. „Jak zapobiegać wadom postawy u niemowlęcia?”. Z chusty zadowolony będzie też kręgosłup mamy – noszenie dziecka w ten sposób jest wygodniejsze, a ciężar malucha rozkłada się równomiernie.
Uwaga: o ile w chuście nie powinniśmy nosić dziecka przodem w kierunku zewnętrznym, czyli opartego pleckami o nas, o tyle takie rozwiązanie sprawdza się bardzo dobrze przy noszeniu dziecka na rękach. Trzeba tylko zadbać o prawidłowe ułożenie i przytrzymanie jego ciała. Plecki malucha mają być oparte o klatkę piersiową rodzica, jedna ręka rodzica podpiera pupę i nóżki, a druga biegnie poprzecznie przez tułów dziecka.
Pierwsze miesiące życia dziecka są najważniejsze dla nawiązania więzi między nim a rodzicami, a także dla zbudowania poczucia bezpieczeństwa. Dlatego przez ten czas bądźmy jak najbliżej maluszka, okazujmy mu czułość przytulając go, głaszcząc i nosząc. To nie jest czas na zastanawianie się, czy go nie rozpieszczamy lub nie przyzwyczajamy do zbyt częstego noszenia.
Natomiast około 6. miesiąca życia zbyt częste noszenie dziecka nie wspomaga już jego rozwoju w takim stopniu, jak wcześniej. Teraz dziecko potrzebuje czasu i możliwości na wykonywanie samodzielnych prób podnoszenia główki w leżeniu, siadania czy raczkowania. Dajmy mu taką możliwość, najlepiej na płaskim podłożu, np. na podłodze. Takie ćwiczenia kształtują i wzmacniają mięśnie szkieletowe.
Co zrobić, aby odzwyczaić malucha od noszenia na rękach lub w chuście? Pamiętajmy, że jeśli maluch domaga się wzięcia na ręce, daje sygnał, że potrzebuje bliskości. Bliskość możemy okazać mu także w inny sposób, na przykład przytulając go, głaszcząc, będąc przy jego łóżeczku, śpiewając mu piosenki, mówiąc do niego ciepłym, łagodnym głosem.
Poza tym dajmy maluchowi szansę, by zainteresował się światem. Jeżeli przygotowujemy obiad w kuchni, możemy dać mu do zabawy małe plastikowe lub drewniane łyżeczki, miseczki i garnuszki. Nie zawsze zadziała to od razu, ale musimy uzbroić się w cierpliwość i być konsekwentni. Jeśli maluch nie jest zainteresowany samodzielną zabawą, pobawmy się chwilę razem z nim. Może zainteresują go np. odgłosy, jakie wydają naczynia uderzane o siebie?
Jeśli malec jest przyzwyczajony do noszenia podczas usypiania, to także oznacza, że usypiając chce poczuć naszą bliskość. Dlatego bądźmy przy nim, przytulajmy go i głaszczmy, śpiewajmy kołysanki, mówmy do niego łagodnie. Tutaj także nieodzowna będzie cierpliwość i konsekwencja. Spróbujmy zrobić to samo, gdy dziecko wybudzi się w ciągu nocy i oczekuje wzięcia na ręce. Dzięki temu pokażemy mu, że bliskość to nie tylko noszenie na rękach.
Tagi: chusta do noszenia dziecka, noszenie dziecka, noszenie na rękach, obciążenie kręgosłupa, wychowanie dziecka, zdrowy styl zycia
Dodaj komentarz