Strona główna » Małe dziecko » Rozwój i wychowanie » Dwujęzyczne dziecko

Dwujęzyczne dziecko

dwujęzyczne dziecko

Czy warto do niemowlęcia od początku mówić w dwóch językach? Czy bycie bilingualnym dzieckiem jest wygodą czy przeszkodą?

Żyjemy w świecie, gdy mama mająca inną narodowość niż tata nie jest wcale ewenementem. Polacy coraz częściej też osiedlają się za granicą, podziały zacierają się, a języki mieszają. Nierzadko w wielojęzycznych domach powstaje wręcz swoista gwara, którą tworzymy sami na potrzeby codzienności. Jak w tym wszystkim ma się odnaleźć noworodek?

Jak rozwija się mowa?

Eksperci są zgodni, że pierwsze trzy lata życia człowieka to najbardziej krytyczny okres dla rozwoju mowy. Mózg dziecięcy jest wówczas tak chłonny, że niczym gąbka przyswaja dźwięki, widoki i zapachy wokół, formując siatkę zaskakujących połączeń nerwowych. Dla tradycyjnych, jednojęzycznych rodziców jest to przesłanka, aby jak najwięcej mówić i czytać dziecku, stymulując rozwój jego języka ojczystego. Dla rodziców bilingualnych to szansa na danie potomkowi lepszego startu. W jaki sposób? Otóż, zdaniem naukowców mózg od początku funkcjonujący w dwóch systemach językowych odznacza się o wiele większą neuroplastycznością, a więc łatwiej przyswaja wiedzę i to nie tylko lingwistyczną. Badania wyraźnie wskazują, że osoby dwujęzyczne w czasie mowy używają większych obszarów mózgu i mają bardziej rozwiniętą inteligencję poznawczą.

Nie ma więc żadnego powodu, aby myśleć, że styczność z dwoma językami od narodzenia, spowoduje jakiekolwiek zamieszanie w umyśle maluszka, hamując jego rozwój lub utrudniając mu komunikację – wręcz przeciwnie.

Czy można mieć dwa rodzime języki?

W sensie formalnym dziecko od małego chowane przez matkę Polkę i ojca Anglika będzie oczywiście miało dwa rodzime języki. Ale w praktyce okazuje się, że znajomość obu w takich kategoriach jak rozumienie, mówienie, czytanie i pisanie będzie najczęściej bardzo różna. Bo w przeciwieństwie do uczestnika kursu językowego, który uczy się według zaprojektowanego planu podręcznika, dziecko uczy się języka według własnych potrzeb. W powyższej sytuacji istnieje duża szansa, że zasób słów pociechy dotyczący jedzenia i ubranek będzie większy w języku polskim, używanym przez mamę, podczas gdy do zabawy, w której nieodłączonym kompanem jest tata, chętniej będzie ona używać języka angielskiego.

Na pewnym etapie może oczywiście dochodzić do zabawnych „przemieszań”. Pomysłowy malec w przypadku brakującego słowa będzie się chętnie wspierał drugim językiem, tworząc czasem zaskakujące neologizmy. Ale i tego nie warto się obawiać – z chwilą bowiem, gdy dziecko pójdzie w danym kraju do przedszkola czy szkoły, jego mózg przystosuje się do dominującej rzeczywistości i zacznie czysto rozdzielać oba języki. Trzylatek biegle rozmawiający z mamą i perfekcyjnie tłumaczący swą wypowiedź tacie nie jest wcale rzadkością.

Bilingualne pułapki

Niestety, wszystko powyższe jest prawdą i korzyścią dla dziecka wychowywanego w dwujęzycznym środowisku tylko pod warunkiem zachowania pewnych zasad. Konsekwencja ich przestrzegania, choć nie zawsze łatwego, gwarantuje, że maluch faktycznie nauczy się poprawnie dwóch języków i może sobie biegle radzić w życiu używając ich obu. Aby tak się jednak stało należy poszczególne języki od początku rozdzielić i starać się zachowywać czystość wypowiedzi. Oznacza to, że polska mama powinna mówić do dziecka tylko i wyłącznie po polsku, a francuski tata tylko po francusku. To rozgraniczenie pomoże nie tylko przyswoić prawidłowy akcent i intonację, ale też rozgraniczy mowę w mózgu pociechy.

Jeśli natomiast w domu mówimy z dzieckiem oboje po polsku, ale mieszkamy w Anglii, warto od najmłodszych lat wystawiać pociechę na kontakt z rodzimymi mówczymi angielskimi – np. opiekunkami, przyjaciółmi, sąsiadami. Polak uczący swe niemowlę mówić po angielsku to niekoniecznie najlepszy pomysł.

Czy można imitować bilingualny dom?

W świetle powyższych doniesień na temat lepszego rozwoju mózgu dziecka bilingualnego, trudno nie zadać sobie pytania czy międzynarodowego domu nie da się stworzyć sztucznie. I owszem, badania nad takim modelem wychowania trwają już od dawna i przynoszą zaskakująco dobre rezultaty. Naukowcy z Madrytu dla przykładu poddali hiszpańskie dzieci w wieku od 7 do 33 miesięcy codziennemu kursowi polegającego na zabawie i mówieniu do maluszka w języku angielskim godzinę dziennie. Po 18 tygodniach dzieci okazały się rozumieć obce sformułowania, a nawet formować własne myśli w języku obcym!

Czy to ma szansę udać się w warunkach domowych? Na pewno nie w takim stopniu, bo trudno, aby rodzic nie tylko miał doskonałą znajomość drugiego języka z poprawnym akcentem, ale także czas i cierpliwość, aby codziennie „konwersować” nim z maluszkiem. W tej roli znacznie lepiej sprawdzają się osoby trzecie, takie jak cudzoziemka-opiekunka czy babcia z doskonałym drugim językiem.

Trzy, cztery, pięć języków?

Czemu by w takim razie nie wykorzystać wspomnianych cudownych trzech lat językowej chłonności na nauczenie dziecka nie dwóch, ale trzech czy czterech języków? Myśl ta wcale nie jest egzotyczna w świetle współczesnego parcia rodziców na rozwój małego geniusza od najwcześniejszych lat. I rzeczywiście, badania naukowo dowodzą, że domy, gdzie na co dzień mówi się trzema czy czterema językami, są jeszcze bardziej stymulującym środowiskiem dla maluszków.

Niestety, taka sytuacja jest rzadka i dotyczy zwykle domów imigrantów czy rodzin w wielojęzycznych krajach. Na siłę szpikowanie niemowlęcia czterema językami nie wynikającymi z naturalnego kontekstu może być jednak męczące i dezorientująca, raczej niż korzystne. Nauka języka w pierwszych trzech latach życia  jest bowiem możliwa jedynie w drodze długiej i konsekwentnej ekspozycji dziecka na obcą mowę – im więcej języków wprowadzimy na początku, tym większa szansa, że żadne z nich nie zapadnie na dobre do małej główki. Nie po raz pierwszy więc, mniej znaczy więcej!

 

 

 

 

 

Tagi: , ,

Twoje korzyści z rejestracji

  • Kody rabatowe na ubranka dla dzieci wysyłane na Twój e-mail
  • SMS ze zniżkami do sklepów z zabawkami
  • Zaproszenia do darmowych szkoleń online z nagrodami
  • Udział w społeczności Mam na forum
  • Darmowy newsletter z poradami dla młodych mam i kobiet w ciąży
  • Bezpłatny e-magazyn Niebieskie Pudełko
  • Podcasty tematyczne, infografiki oraz webinaria do pobrania
  • Bezpłatne poradniki do pobrania w PDF
  • Konkursy z nagrodami
  • Udział w Niebieskim Konkursie
ZAREJESTRUJ SIĘ

Zobacz również

Skomentuj jako pierwszy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Forum

Forum
Advertisement

Pakiety

Będę Mamą Moje pierwsze dni Mam 6 miesięcy Skarb Malucha

Placówki