Okres jesienno-zimowy to czas osłabionej odporności organizmu, a co za tym idzie powszechnych infekcji i przeziębień. Wystarczy włączyć na kilka minut telewizję, by przekonać się, że co drugi produkt reklamowany w tym okresie to środek na przeziębienie lub grypę. Nic dziwnego – oprócz niesprzyjającej aury na zewnątrz, mamy często przegrzane i wysuszone pomieszczenia w domach. Co więcej, każdy z domowników może przynieść drobnoustroje, które złapał w autobusie, szkole czy pracy. Na szczęście są sposoby na to, jak zapobiec jesiennym infekcjom. Musimy zadbać o organizm malucha zarówno od wewnątrz jak i na zewnątrz oraz pamiętać o jego odpowiednim dotlenieniu. Jaki jest więc wzór na zwiększoną odporność? Zdrowe i rozgrzewające posiłki, ruch na świeżym powietrzu i odpowiedni ubiór!
Jesienią temperatura powietrza zaczyna znacznie spadać, częściej pada i wieje, co sprawia, że na zewnątrz może panować nieprzyjemny ziąb. Dlatego bardzo ważne jest ogrzewanie organizmu dziecka od środka – ciepłymi posiłkami. Na dobry początek dnia brzuszek rozgrzeje kasza owsiana lub jaglana z dodatkiem rozgrzewających przypraw – na przykład cynamonu lub goździków. Po spacerze warto postawić na zdrową zupę z dodatkiem czosnku, który jest naturalnym antybiotykiem. Pamiętajmy o różnorodnej diecie dziecka i bez wahania włączajmy do jadłospisu nowe warzywa i owoce. Szczególnie korzystnie na florę bakteryjną jelit działają kasze jaglana i gryczana, szpinak, marchew, dynia, brokuły czy brukselka. To w jelitach znajduje się odporność organizmu. Jeśli dostarczamy organizmowi cennych substancji odżywczych, bakterie w jelitach z łatwością rozprawią się z drobnoustrojami chorobowymi.
Może i pogoda za oknem niekoniecznie zachęca do spacerów. Ale aktywność na świeżym powietrzu jest bardzo ważna dla odporności dziecka! Nie obawiajmy się deszczu i niskich temperatur – jeśli tylko dziecko jest najedzone i odpowiednio ubrane, nic mu nie będzie. Po pierwsze zadbamy o odpowiednie dotlenienie organizmu dziecka, któremu nie sprzyja długie siedzenie w ogrzewanych pomieszczeniach. Po drugie – na pewno okaże się, że spacer i podskoki po kałużach to dla malucha niezła frajda. Oczywiście nie zapomnijmy o nieprzemakalnej kurtce i kaloszach!
Wpuszczajmy też świeże powietrze do domu. Wystarczy szybkie wietrzenie pomieszczeń, by pozbyć się z nich drobnoustrojów, które mogą rozprzestrzeniać pozostali domownicy. Jest to szczególnie ważne, jeśli jeden z domowników złapał jesienną infekcję. Sezon grzewczy sprzyja też wysuszeniu powietrza, dlatego zadbajmy o jego odpowiednie nawilżenie. Można zakupić profesjonalny nawilżacz powietrza albo skorzystać z prostego domowego sposobu i wieszać na grzejnikach mokre ręczniki lub pojemniki wypełnione wodą.
Ubierając malucha na jesienny spacer łatwo jest przesadzić i doprowadzić do jego przegrzania. Lepiej jednak ubierać dziecko „na cebulkę”, czyli założyć kilka warstw ubrań, które w razie potrzeby można zdjąć. Jest to szczególnie ważne, jeśli ubieramy dziecko rano, przed wyjściem do przedszkola. Temperatura w ciągu dnia może się zmienić kilka razy, a w rezultacie maluch będzie biegał zupełnie przegrzany po placu zabaw. Dzięki warstwom łatwiej będzie dostosować ubiór do panującej na zewnątrz temperatury. Pamiętajmy też o czapce i rękawiczkach, dzięki którym dziecko nie wyziębi się podczas zabawy na podwórku.
Tagi: grypa, infekcja gardła, jesień, odporność, zdrowa dieta, zdrowie
Dodaj komentarz