Nie ma idealnego wieku do nauki korzystania z nocnika. Twoje dziecko może być gotowe w wieku 18 miesięcy albo 3 lat – większość maluchów porzuca pieluchy właśnie w tym przedziale czasowy. Na sukces składają się trzy czynniki: fizjologia dziecka, jego umiejętności i gotowość psychiczna.
To, co nam wydaje się proste i rzeczywiste, jest w rzeczywistości bardzo trudne. Dziecko musi bowiem nauczyć się kontrolować wstrzymywanie moczu i stolca aż do czasu, gdy znajdzie się w odpowiednim miejscu. Musi umieć zdjąć majteczki i usiąść na nocniku. Musi zdobyć się na cierpliwość i poczekać aż nastąpi wypróżnienie. Kolejne czynności, opanowywane dopiero w dłuższym okresie czasu, takie jak podcieranie się papierem, spuszczanie wody, podciąganie majtek i wkładanie spodni oraz odkręcanie wody i mycie rąk, także są dość skomplikowane.
Aby dziecko było gotowe na nocnik, musi przede wszystkim być w stanie odczytywać sygnały wysyłane przez organizm świadczące o pełnym pęcherzu lub jelitach. Dla dorosłych może to być dziwne, ale dziecko musi zrozumieć, że odchody pochodzą z jego ciała. Zdejmij dziecku pieluchę i zwróć jego uwagę, kiedy zacznie się załatwiać.
Symptomy świadczące o tym, że można rozpocząć trening to m.in.:
Pokaż dziecku dokładnie, co ma zrobić. Użyj misia, pokaż, jak miś załatwia się do nocniczka. Połącz słowa z gestami – wskaż drzwi łazienki, gdy mówisz dziecku, by poszło się załatwić. Postukaj w nocnik. Mów o tym, czego oczekujesz, nie o tym, czego dziecko ma nie robić. Zabierz się za naukę, gdy dziecko jest zdrowe. Pozwól dziecku wybrać samodzielnie nocnik. Pozwól mu ćwiczyć „na sucho”, nie oczekując efektów.
Kup majteczki do nauki nocnikowania, spodnie na gumce i pieluchy w formie majteczek. Ewentualnie zaopatrz się w książeczki na temat nocnikowania dla dzieci.
Pamiętaj, że dziecko potrzebuje informacji zwrotnych. Informuj je: „właśnie robisz siusiu”. Chwal: „Świetnie! Robisz siusiu do nocniczka”. Wzmocnienie pozytywne jest zawsze bardziej skuteczne niż wzmocnienie negatywne. Stosuj nagrody: naklejki, uśmiechnięte słoneczka rysowane na tablicy, drobne monety wrzucane do skarbonki. Pozwól dziecku pomagać przy zanoszeniu nocnika do ubikacji i wylewaniu do niej zawartości, spłukiwaniu toalety, zamykaniu klapy od sedesu, odkręcaniu i zakręcaniu kranu z wodą.
Nie należy pytać „Chcesz siusiu?”, ponieważ odpowiedź dziecka, które się z zapałem bawi, będzie zwykle przecząca. Lepiej zasugerować: „chodź, posiedzisz na nocniku”. To lepsze niż niechybnie samosprawdzająca się przepowiednia: „Nie czekaj, aż zsiusiasz się w majtki”.
Niestety „wpadki” są nieuniknione, przyjmij je do wiadomości, posprzątaj, zmień dziecku ubranie i odetchnij głęboko. W żadnym przypadku nie krzycz i nie złość się na malucha!
Pamiętaj:
Nocnik klasyczny, zabudowany, z melodyjką, zmieniający kolory – wybór jest zatrważający! Zrobisz siusiu, będzie grał i śpiewał, zrobisz kupkę, będzie świecił i mienił się kolorami tęczy. A wszystko po to, żeby zachęcić malca i oswoić go z nowym „urządzeniem”. Czy taki nocnik-zabawka to jednak dobre rozwiązanie? Niekoniecznie. Dzieci są sprytne i na pewno znajdą sposób, aby z nocnika zrobić sobie igraszkę – nauka załatwiania się możne zejść na boczny tor.
Warto jednak uwzględnić kolorystyczne czy designerskie preferencje malucha. Ponadto specjaliści polecają nocniki z wyjmowanym wkładem do opróżniania oraz modele odpowiednio zabezpieczone z przodu dla chłopców. Wymagającym rodzicom poleca się również nocniki podróżne, o mniejszych gabarytach, oraz nocniki designerskie pasujące wzornictwem do łazienki!
Warto również zastanowić się nad umiejscowieniem nocnika. Czy salon jest dobrym miejscem na sprawy fizjologiczne? Z pewnością telewizor jest przydatny, jeśli chodzi o „przytrzymanie” dziecka na nocniku, ale czy urwis się nie zasiedzi, nie zapomni przypadkiem, w jakim celu siedzi na nocniku. Specjaliści polecają, aby wybrać raczej ustronne, ale łatwo dostępne miejsce, w którym maluch będzie mógł czuć się zacisznie i prywatnie!
Tagi: odpieluszkowanie
Dodaj komentarz