„Będę mamą!” to myśl, która wywołuje w Twojej głowie lawinę. Jakiej płci będzie dziecko? Do kogo podobne? Jak dać mu na imię? (https://beta.niebieskiepudelko.pl/jak-wybrac-imie-dla-dziecka-7-wskazowek/) Czasem już na etapie drugiego trymestru decyzja jest rozstrzygnięta, czasem jednak zwlekamy w ciągłej niepewności i spontaniczny wybór „za pięć dwunasta” nie jest do końca szczęśliwy. Bo choć Ty swe dziecko pokochasz niezależnie od imienia, dla innych może być ono kontrowersyjne czy wręcz śmieszne!
W świetle niektórych badań imię dla dziewczynki lub chłopca może mieć wpływ na jej/jego wybór zawodu, miejsca zamieszkania, życiowego partnera, a nawet uzyskiwane oceny czy fakt przyjęcia do pracy! Już w 1948 r. zespół naukowców z Harvardu odkrył, że mężczyźni o niezwykłych imionach częściej są społecznie izolowani i wykazują skłonności do neuroz. Ów wpływ, co ciekawe, wynika nie tylko z postrzegania i traktowania przez innych, ale także ze zwykłego egotyzmu – Fryderyk zachęcony do gry na fortepianie będzie miał znacznie więcej wiary w siebie i motywacji niż Tomasz.
Z eksperymentu przeprowadzonego na Florydzie w latach 1994 -2001 wynikło, że imię dziecka wpływa na to, jak będzie je traktować nauczyciel, co w pewnym stopniu przełoży się oczywiście na oceny. Psycholodzy podkreślają, że imię jest naszą pierwszą „etykietką” wywierającą na ludziach wrażenie zanim jeszcze nas poznają. Co więcej, mamy naturalną skłonność do podświadomego wrzucania ludzi o tym samym imieniu do jednej mentalnej szufladki, więc jedynie imiona bardzo popularne (ciężkie do zaszufladkowania) lub bardzo rzadkie mają szansę uniknąć takiego traktowania.
Poniekąd, można wręcz powiedzieć, że imię jest rodzajem samospełniającego się proroctwa, więc lepiej jest jego wybór przemyśleć naprawdę skrupulatnie.
Dlaczego mielibyśmy, jako Polacy, wybierać obcojęzyczne imiona dla własnych dzieci? Powodów jest kilka, choć przeciwnicy twierdzą, że jest to wybór depczący tradycje, a poniekąd i patriotyzm. Przede wszystkim, wiele rodzin prowadzi już dziś międzynarodowe życie – krewni, a czasem wręcz jedno z rodziców pochodzi z innego kraju i przebywanie w różnych środowiskach kulturowych i etnicznych jest normalnością. Poza tym, wielu z nas marzy o międzynarodowej karierze dla własnego potomstwa lub po prostu ma własne niezaspokojone aspiracje związane z szerokim światem. Ba, czasem inspiracją dla nas są idole globalnej pop-kultury czy sportu!
Jakie korzyści może dać dziecku obcojęzyczne imię? Przede wszystkim będzie łatwe do wymówienia i identyfikacji w środowisku międzynarodowym, zwłaszcza, jeśli wybierzemy imię typowe dla społeczeństw anglojęzycznych. Poza tym, istnieje duża szansa, że ośmieli ono potomka, także w późniejszym wieku, do zawiązywania zagranicznych znajomości. W przypadku gdyby latorośl miała kiedyś okazję uczyć się w zagranicznej szkole, ograniczy jej to również problemów w codziennym życiu. Wreszcie, może się okazać, że obcojęzyczne imię będzie impulsem do kosmopolitycznego, tolerancyjnego światopoglądu!
Pora na przejście od ogółów do konkretów, a więc konkretnych imion, które mogą być atutem, a nie obciążeniem. Największym problemem w adaptacji obcych imion jest oczywiście pisownia, która sprawia, że angielska Jessica staje się polską Dżesiką. Ten przekład może budzić kontrowersje, a przede wszystkim limituje wspomnianą międzynarodową uniwersalność imion.
Dlatego z punktu widzenia łatwości życia idealne są imiona dziewczęce (https://beta.niebieskiepudelko.pl/imiona/imiona-dziewczynka/), która można co prawda nieco inaczej artykułować, w zależności od ojczystego języka, ale pozostają one łatwo identyfikowalne. Mowa tu przede wszystkim o krótkich imionach pozbawionych złożonych głosek oraz znaków diakrytycznych, takich jak: Emma, Ava, Iva, Mia, Stella, Ella, Delia, Lana, Lara, Elena, Zora, Maila, Lea, Elsa.
Nieco bardziej „podchwytliwe” są takie imiona jak Kim, Lily, Zoe, Naomi, Rumi, Lilou, Noelle czy Hannah, które utrudniają użycie polskich przypadków, ale wciąż nie powinny sprawiać dzieciom ani dorosłym kłopotu. Podobnie zresztą jak imiona zawierające angielską głoskę „c”, „y lub „v”, które mogą prowadzić do przeinaczeń w języku polskim, ale są coraz powszechnie akceptowalne, np. Olivia, Maya, Freya czy Nicola.
Bardzo podobne zastrzeżenia dotyczą imion chłopięcych (https://beta.niebieskiepudelko.pl/imiona/imiona-chlopiec/), wśród których absolutnie bezpieczne i światowo uniwersalne są takie propozycje jak Tom, Liam, Alan, Aaron, Fred, Omar, Max, Aram czy Lars. Co ciekawe, opinia publiczna wydaje się być bardziej tolerancyjna i przyzwalająca wobec imion żeńskich pochodzenia zagranicznego, zwłaszcza tych kończących się na „a”, niż męskich. Do międzynarodowej klasyki pojawiającej się coraz częściej i w Polsce należą też takie imiona dla chłopca jak Leo, Enzo, Mateo, Ole, Elio czy Niko – niby proste, ale też trudniejsze do odmiany. W kategorii bardziej unikalnych propozycji można jeszcze wymienić imiona takie jak Oliver, Colin, Lucas, Jason, Luc, Luis, Henry, ale należy liczyć się z faktem, że nie raz wywołają one u otoczenia zdumienie czy nawet zniesmaczenie.
Naturalnie, reakcją innych ludzi nie trzeba się przesadnie przejmować, a niektóre obserwacje dowodzą, że dzieci o oryginalnych imionach cechuje w życiu większa kreatywność i poglądowa autonomia. W ostatecznym rozrachunku powinno jednak zawsze wygrać dobro potomstwa – nad osobistymi ambicjami czy marzeniami. Warto też uświadomić sobie, że większość imion, zwłaszcza tych trudnych do akceptacji, wymusi na rówieśnikach i opiekunach wymyślanie zdrobnień, które mogą przylgnąć do właściciela bardziej niż imię własne. Czy na tym nam właśnie zależy?
Tagi: imiona dla chłopców, imiona dla dziewczynek, wybór imienia
Dodaj komentarz