Zasadniczo ospa jest chorobą wieku przedszkolnego i wczesnoszkolnego, ale zdarzają się wypadki, gdy atakuje najmłodszych.
Ospa przed ukończeniem trzeciego miesiąca życia należy do rzadkości, bowiem większość noworodków chronionych jest przeciwciałami z mleka matki. To oczywiście, o ile kobieta sama przechodziła już w przeszłości ospę i ma wykształconą naturalną odporność na wirusa. Niemniej, jednak ze źródeł medycznych wynika, że 9,6% wszystkich zachorowań na ospę dotyka dzieci poniżej 1 roku życia.
Niemowlęta są dość niezdarne, jeśli chodzi o komunikowanie swego samopoczucia, więc trudno u nich dostrzec pierwsze symptomy rozwijającej się infekcji, do których należą często bóle głowy, bóle mięśni i brzucha. Płaczące dziecko nie jest wszak wielkim odstępstwem od codzienność. Najczęściej bywa więc tak, że maluszek jest rozdrażniony bez widocznego powodu i może mieć podwyższoną temperaturę – nawet do 39 stopni C. Na tym etapie nie pozostaje jednak nic innego jak czekać na dalszy rozwój wypadków.
Definitywną oznaką ospy jest wysypka, która pojawia się w formie kilku różowo-czerwonych krostek, na częściej na klatce piersiowej, brzuszku lub twarzy. U każdego maluszka infekcja może mieć inny rozwój – czasem krostki przybywają lawinowo na całym ciele, czasem egzystują w grupach po kilkanaście czy kilkadziesiąt, a po kilku dniach pojawiają się nowe. Ospa może mieć powiem nawet trzy rzuty nowych wykwitów skórnych.
Ospa jako taka u dzieci w wieku przedszkolnym ma zwykle dość łagodny przebieg i nie wymaga specjalnego leczenia, poza uśmierzaniem gorączki i świądu wysypki. Niestety, przed ukończeniem pierwszego roku życia sytuacja jest o nieco bardziej dramatyczna. Zdaniem pediatrów ospa w pierwszym miesiącu życia, choć bardzo rzadka, jest niezwykle ryzykowna i może mieć ciężki przebieg. Wysypka może bowiem pojawiać się także na błonach śluzowych, a nawet na rogówce, powodując tak duży dyskomfort, że dziecko nie chce pić mleka, co z kolei grozi utratą wagi i odwodnieniem.
Najgorszym z możliwych przypadków jest, gdy dziecko zarazi się ospą od matki, która rozwinęła infekcję w ostatnim miesiącu przed porodem. W tym przypadku mówi się bowiem nawet o 30%-owym poziomie śmiertelności. Stąd tak ważne jest, aby kobiety, które nie chorowały w dzieciństwie, dały się zaszczepić przez zajściem w ciążę.
Do poważnych powikłań ospy u najmniejszych dzieci należy zapalenie płuc oraz meningokowe zapalenie błon mózgowych, więc każdy przypadek należy bezwzględnie konsultować z pediatrą. Alarmujące powinny być przede wszystkim pojawienie się wysypki w oczach, trudności ze zginaniem szyi, wymioty, kaszel i trudności w oddychaniu.
W zależności od wieku niemowlę z ospą będzie w większym lub mniejszym stopniu przeżywać towarzyszące jej objawy. Niestety, krostki, które stopniowo przekształcają się w pęcherzyki wypełnione płynem, a potem strupki, mają tendencję do intensywnego swędzenia. Drapanie jest naturalnym odruchem, który niestety prowadzić do rozwinięcia najczęstszej komplikacji ospy – wtórnego, bakteryjnego zapalenia skóry. Takie stany zapalne mogą zagrażać ogólnemu zdrowiu i stwarzają ryzyko rozwinięcia blizn na całe życie.
Dlatego zaleca się nakładać niemowlętom skarpetki i rękawiczki, tak, aby utrudnić im drapanie wysypki. Ponadto, do dobrej praktyki należy kąpanie maluszka w letniej wodzie, np. z dodatkiem pokruszonych płatków owsianych oraz ubieranie go w luźne, lekkie ubrania, które nie będą powodować dodatkowego dyskomfortu na skórze. Pediatra może również przepisać maści łagodzące, a doustnie lub w czopkach można podawać paracetamol. Ibuprofen jest zakazany w czasie ospy, gdyż może zintensyfikować przebieg choroby.
Bardzo ważną częścią dbania o niemowlę z ospą jest także podawanie mu zwiększonej ilości płynów do picia.
W ramach dobrowolnego programu szczepień rodzicom oferuje się możliwość podania dwóch dawek Varilixu – szczepionki uodporniającej na wirus Varicella – zoster. Podanie obu dawek zmniejsza ryzyko zachorowania do 90-95%, a w przypadku „złapania” infekcji drastycznie skraca jej czas trwania i nasilenie symptomów. Niestety, szczepionkę można podawać dopiero maluchom, które ukończyły 9 miesięcy, więc niemowlęta mogą być chronione tylko w ramach grupowej odporności. Co to oznacza?
Tak jak w przypadku innych chorób zakaźnych, szczepienia mają podwójny sens. Chronią nie tylko danego osobnika, ale także społeczeństwo jako ogół – o ile szczepionka ma odpowiednią penetrację w populacji, czyli odpowiednio duża liczba ludzi jest zaszczepiona. Masowe szczepienia pozwalają bowiem wyeliminować pojawianie się danej choroby, a tym samym ochraniają osoby, które nie mogą zostać zaszczepione, np. niemowlęta.
Po ukończeniu 9 miesiąca życia można podać dziecku pierwszą dawkę szczepionki, a po upływie minimum sześciu tygodni drugą. W ten sposób pociecha będzie chroniona przed wirusem ospy, a w mało prawdopodobnym scenariuszu zachorowania, przejdzie ją bez poważniejszych dolegliwości.
Dodajmy, że w Stanach Zjednoczonych dzięki masowym szczepieniom częstotliwość zachorowań na ospę u dzieci przed ukończeniem 1 roku spadła między rokiem 1995 a 2008 o 90%! Pozostaje mieć nadzieję, że ruchy antyszczepionkowe nie odwrócą tej pozytywnej tendencji.
Tagi: choroby, ospa wietrzna
Dodaj komentarz