Według badań internetowych, aż 50% kobiet i 75% mężczyzn oczekujących pierwszego dziecka obawia się współżyć seksualnie w czasie ciąży. Tymczasem strach w tej skali jest zupełnie nieuzasadniony.

Istnieją oczywiście sytuacje, kiedy seks w czasie ciąży jest niewskazany, a wręcz zabroniony. Należą do nich m.in. krwawienia z dróg rodnych, łożysko przodujące, przedwcześnie otwierająca się szyjka macicy, sączenie się wód płodowych, itp. Są to jednak przypadki rzadkie i lekarz prowadzący zawsze zobowiązany jest wówczas poinformować ciężarną o ryzyku i obostrzeniach. O ile ginekolog nie zgłasza jednak żadnych zastrzeżeń, współżycie w ciąży może przynieść więcej pożytku niż szkody!

Zastrzyk radości

Seks to przede wszystkim przyjemność, a tych przyszła mama może mieć niewystarczająco dużo, zwłaszcza w obliczu stresu, dolegliwości fizycznych i wszechobecnych zakazów. Co ciekawe, spora część kobiet przyznaje, że współżycie w stanie brzemiennym dawało im więcej satysfakcji niż przed ciążą. Jak to możliwe? Otóż podwyższony poziom estrogenu powoduje lepsze dokrwienie miednicy, a w rezultacie odczucia zmysłowe są silniejsze, a orgazmy intensywniejsze. Także inne strefy erogenne stają się bardziej wrażliwe na dotyk – przede wszystkim sutki.

Sam orgazm zaś to prawdziwy zastrzyk endorfin, które uspokajają, odprężają, pozwalają na chwilę zapomnieć o problemach, a co najważniejsze, dostają się również drogą krwioobiegu do płodu. Dla zdrowego rozwoju dziecka nie ma zaś nic lepszego niż szczęśliwa mama!

Lepszy związek

Para oczekująca dziecka z jednej strony się do siebie bardzo zbliża… z drugiej oddala. Bo choć martwimy się teraz o wspólnego potomka i cieszymy na jego narodziny, sam przebieg ciąży bywa trudny dla związku. Kobieta, zwłaszcza w pierwszym trymestrze, czuje się często gorzej, co odbija się również na zachowaniu – nierzadko impulsywnym i emocjonalnym. Mężczyzna nie jest w stanie wszystkich tych zmian zrozumieć, nie wie jak pomóc, a cokolwiek zrobi, może obrócić się przeciwko niemu – i nadmiar czułości, i dystans.

Seks ze wszystkimi swoimi dotykami, oddechami, pocałunkami, ciepłem i cudownym kontaktem skóry ze skórą działa tymczasem jak niewidzialny cement, który spaja, zbliża, rodzi empatię i pozwala zrozumieć się nawzajem bez słów. W okresie, gdy randki nie zawsze są wykonywalne, romantyczne wieczory we dwoje są bardzo ważnym elementem pielęgnowania wzajemnego uczucia. Sama oksytocyna, która wydziela się obu partnerów podczas seksu to hormon przywiązania i czułości!

Samo zdrowie

Wszystkie procesy fizjologiczne zachodzące w trakcie współżycia mają również szerszy kontekst zdrowotny. Po pierwsze więc, seks i związany z nim wysiłek oraz radość orgazmu potrafią zdziałać cuda dla poprawy jakości snu. Kobiety ciężarne mają zaś często problem z zasypianiem i głębokim nocnym wypoczynkiem. Regularne igraszki w łóżku mogą faktycznie pomóc!

Po drugie, udowodniono już, że akt współżycia zwiększa poziom antyglobulin IgA we krwi. Są to przeciwciała pozwalające nam poradzić sobie z atakiem drobnoustrojów chorobotwórczych, więc można powiedzieć, że seks poprawia odporność organizmu i zapobiega infekcjom. Unikanie gryp i przeziębień w czasie ciąży leży zaś w interesie zdrowia dziecka.

Gdyby tego było mało, endorfiny wydzielane podczas seksu mają również silne działanie przeciwbólowe, pozwalając zredukować tak powszechne nieprzyjemności wśród ciężarnych jak ból pleców, głowy czy bioder. Wreszcie, naukowcy twierdzą również, że regularne współżycie skutecznie pomaga obniżyć ciśnienie krwi, co z kolei zapobiega rozwojowi stanu przedrzucawkowego.

Ćwiczenie dla ciała

Niezupełnie w duchu romantyzmu, seks można traktować także jako formę aktywności fizycznej, która jest wysoce wskazana dla kobiet oczekujących dziecka. Ruch uaktywnia bowiem mięśnie, polepsza cyrkulację tlenu do tkanek, redukuje sztywność kręgosłupa, pomaga spalić kalorie, które często dostarczamy sobie z nadmiernym entuzjazmem, dosłownie jedząc za dwoje.

Seks szczególnie efektywnie poprawia krążenie krwi w obrębie miednicy, sprzyjając zdrowiu macicy, prawidłowemu funkcjonowaniu łożyska oraz lepszej pracy jelit. Wielu ginekologów zgadza się również, że jako ćwiczenie spinające mięśnie pochwy – na podobieństwo ćwiczeń Kegla – współżycie przygotowuje nas do porodu, ułatwiając parcie w wielkim finale. Silniejsza pochwa to także zmniejszone ryzyko kontuzji w czasie porodu oraz perspektywa szybszego powrotu do formy po nim.

Owo stymulujące działanie ma również przełożenie na pracę pęcherza i cewki moczowej. Kobiety w ciąży często skarżą się bowiem na palącą potrzebę ciągłego oddawania moczu, a nierzadko nawet problemy z jego trzymaniem. Ćwiczenia dna miednicy są najlepszą prewencją i lekiem w tym zakresie.

Przyspieszenie akcji porodowej

W zdrowej ciąży przebiegającej bez komplikacji współżycie seksualne między 1 a 38 tygodniem nie zwiększa w żaden sposób ryzyka przedwczesnego porodu. Jest to oficjalne zadanie ginekologów poparte dziesiątkami studiów.

Tym niemniej, prawdą jest ludowe porzekadło, że seks może przyspieszyć poród, gdy ciąża jest „dokończona”. Otóż bowiem prostaglandyny obecne w męskiej spermie pomagają dojrzeć szyjce macicy i mogą być skutecznym sposobem na wywołanie akcji porodowej po 38 tygodniu ciąży. Zwłaszcza, jeśli wspólne chwile we dwoje połączy się z pieszczotami piersi, wyzwalającymi oksytocynę! Prostaglandyny oraz oksytocyna (lub jej pochodne) są wszak lekami standardowo podawanymi w szpitalu przy przenoszonej ciąży w celu wywołania akcji porodowej!