Codzienne spacery mogą stać się odkrywczymi wyprawami. W parku spróbujmy rozpoznać drzewa i kwiaty po formach liści, kształcie korony itp. Zwracajmy uwagę na tropy i inne ślady zwierząt, gniazda ptaków, mrowiska itd. Obserwujmy rozwój roślin: dojrzewanie kasztanów, wzrost trawy, kwitnienie drzew. Zaopatrzmy domową biblioteczkę w atlasy roślin i zwierząt. Przyniesione ze spaceru skarby: liście, kwiaty, szyszki, ptasie pióra ułatwią nam rozpoznanie według klucza w książce napotkanych na spacerze roślin i zwierząt. Zwracajmy uwagę dziecka, jak zmienia się park, łąka, las czy ogród wraz z porami roku. Codzienny spacer tym samym szlakiem nie musi być nudny. Pytajmy dziecko, co się zmieniło. Sprawdźmy razem z dzieckiem, czy małe sroczki już opuszczają gniazdo, czy kasztanowce już kwitną, co się dzieje w znajomym mrowisku .W ten sposób rozwijamy spostrzegawczość i pamięć naszego malucha..
Często brakuje nam wiedzy, by snuć ciekawe opowieści przyrodnicze czy po prostu odpowiadać na pytania dziecka. Nie wahajmy się zajrzeć do najbliższej księgarni. Ukazuje się teraz dużo książek przyrodniczych dla dzieci w różnym wieku, które w przystępny sposób pokazują, jak toczy się życie lasu, ogrodu, łąki; opowiadają o zwyczajach zwierząt i życiu roślin. Jeśli mieszkamy na wsi lub często wyjeżdżamy na weekendy za miasto, okazji do różnorodnych przyrodniczych obserwacji mamy oczywiście więcej. Jednak nawet przydomowy ogródek czy od lat odwiedzany park mogą być fascynującym miejscem dla naszego małego odkrywcy oraz dla nas… jeśli tylko przestaniemy na nie patrzeć, jak na miejsca nazbyt dobrze znane.
Pozwólmy dziecku na samodzielność
Na spacerach często zawiązują się dziecięce znajomości. Kiedy dzieci bawią się z sobą, nie ingerujmy bez potrzeby w te zabawy. Dziecko potrzebuje aktywności spontanicznej, kiedy to ono samo wybiera zabawę i decyduje o jej przebiegu. Błędem jest kierowanie cały czas jego aktywnością i podpowiadanie mu, w co i jak ma się bawić To samo dotyczy zabaw dziecka w domu Nie jest dobrze pozostawić je samemu sobie, ale i druga skrajność – wypełnianie każdej chwili dziecku – też nie jest dobra. Dziecko staje się wtedy mało samodzielne, nie potrafi podejmować decyzji, nie umie wyrazić, czego chce. Jak zwykle, obowiązuje zasada złotego środka: trochę wspólnej zabawy, trochę spontanicznej aktywności dziecka. Powyższa reguła ma zastosowanie nie tylko w przypadku zabawy. Pozwólmy dziecku wybierać nie tylko rodzaj zabawy czy książeczkę do czytania., ale i jak najczęściej pytajmy dziecko, co woli: którą bluzę, chce włożyć: niebieską czy czerwoną, czy zje marchewkę czy jabłko itp. Ze starszym dzieckiem można wspólnie ułożyć obiadowe menu albo zaplanować rozkład dnia.
Dodaj komentarz