Picie w ciąży jest tematem na tyle kontrowersyjnym i wywołującym otwarte emocje, że można spodziewać się, iż część kobiet odmawia udzielenia odpowiedzi na ten temat lub zataja prawdę. A wszystko to dlatego, że we współczesnym społeczeństwie istnieje oficjalna prawda „ani kropelki” podkreślona wizerunkiem przekreślonej pani z brzuszkiem na butelkach, oraz druga, zakulisowa prawda, powtarzana w rodzinach czy kręgach znajomych, że od jednego kieliszka nic się przecież nie stanie.
Źródłem częściowego rozgrzeszenia dla pijących ciężarnych są historie z życia. Bo mama od czasu do czasu zaserwowała sobie kieliszek czerwonego wina na uspokojenie, a ja urodziłam się całkiem zdrowa. Bo komuś ponoć lekarz polecił w trzecim trymestrze wino na przyspieszenie akcji porodowej. Bo szklanka piwa do niedzielnego obiadu to żadne upojenie alkoholowe – promile we krwi będą ledwie wykrywalne.
W efekcie, chociaż w Polsce oficjalnie konsumpcja alkoholu wśród ciężarnych maleje, za oceanem trendy są odwrotne. Amerykańscy badacze podkreślają, że w ostatniej dekadzie znacząco wzrósł odsetek pijących przyszłych mam – 1/3 z nich przyznaje się nawet do upijania! Dodajmy jeszcze, że z ankiety przeprowadzonej przez winiarską firmę Cameron Highes Wine, wynika, że aż 35% jej klientów uznaje, że nie ma nic złego w spożywaniu alkoholu w ciąży.
W 2016 r. opublikowano duże badanie naukowe sponsorowane przez Brytyjską Radę Badań Medycznych dotyczące wpływu niewielkich ilości alkoholu spożywanego w czasie ciąży na zdrowie noworodka i niemowlaka. Z kompleksowej analizy przygotowanej przez zespół uczonych pod kierownictwem Loubaba Mamluka wynika, że nie da się wskazać czarno na białym, aby okazyjna konsumpcja napojów z procentami (w ograniczeniu do 32 g czystego alkoholu na tydzień) miała negatywny wpływ na przebieg ciąży, jej zakończenie, a także stan zdrowia i potencjał rozwojowy dziecka.
Jako słabość wspomnianego badania, przeprowadzający je naukowcy sami przyznają, że owo okazyjne picie najczęściej dotyczy zamożniejszych grup społecznych, które mogą pozwolić sobie na lepszy poziom opieki medycznej oraz zdrowszą dietę. Wyniki na ogólnej populacji mogą być więc niemiarodajne.
Mimo wspomnianych wyżej wstępnych prób usankcjonowania okazyjnego popijania przez ciężarne, nadal obowiązującą zasadą uznaną przez gro świata medycznego jest absolutny zakaz spożywania alkoholu przez całe 40 tygodni gestacji. Ową surowość tłumaczy się następującymi faktami:
Środowisko medyczne zgadza się, że najbardziej wrażliwym na „procenty” okresem ciąży jest pierwszy trymestr, kiedy to dochodzi do uformowania się wszystkich najważniejszych organów płodu. Stąd tak często poleca się abstynencję także kobietom starającym się o dziecko, aby zapobiec ryzyku upicia się we wczesnej, niewykrytej jeszcze ciąży.
Najbardziej drastycznym efektem spożywania alkoholu w czasie ciąży jest FASD (z ang. Fetal Alcohol Spectrum Disorder), czyli Spektrum Płodowych Zaburzeń Alkoholowych, będące de facto ciężką, wrodzoną chorobą źle rokującą dla dalszego rozwoju dziecka. Z raportu opublikowanego przez Państwową Agencję Rozwiązywania Problemów Alkoholowych (PARPA) wynika, że wśród dzieci w wieku 7-9 lat aż 20 na 1000 wykazuje zaburzenia związane konsumpcją alkoholu przez matkę w ciąży. Należą do nich przede wszystkim:
W efekcie, w wieku szkolnym dziecko wykazuje duże problemy z uczeniem się, nawiązywaniem poprawnych kontaktów rówieśniczych, funkcjonowaniem w kolektywie, a ponadto może mieć problemy z prawidłową wymową, fizyczną koordynacją, a także pamięcią.
W praktyce medycznej już na etapie porodu określa się widoczne odchylenia od normy związane z nadmierną konsumpcją alkoholu przez ciężarną. Mowa przede wszystkim o niskiej wadze urodzeniowej i krótszej długości ciała oraz kończyn, zniekształceniach twarzy objawiających się m.in. wąskimi szparami powiekowymi lub brakiem górnej czerwieni wargowej, małogłowiu, spłaszczeniu twarzy, małej żuchwie czy asymetrii uszu.
Ponadto, warto dodać, że picie w ciąży może wiązać się także ze zwiększonym ryzykiem poronienia oraz martwego urodzenia. Wreszcie, doświadczenia wskazują, że każda konsumpcja alkoholu zwiększa skłonność do ryzykownych zachowań i choćby z tego powodu w okresie oczekiwania na dziecko jest po prostu niewskazana.
Tagi: alkohol, alkohol w ciąży, Alkoholowy Zespół Płodowy, W ciąży nie piję alkoholu
Dodaj komentarz