Poród jest najtrudniejszym wydarzeniem w całym życiu człowieka. Wybitny, zmarły w 1996 r, położnik prof. Ireneusz Roszkowski, któremu zawdzięczamy wprowadzenie do codziennej praktyki wielu rozwiązań organizacyjnych, skutecznie zapobiegających powikłaniom porodowym zarówno u matek jak i noworodków, mówił: W związku z porodem istnieje wielkie niebezpieczeństwo dla matki i dziecka. Narząd rodny po porodzie jest jedną wielką raną. Właściwie nie ma drugiej tak niebezpiecznej sytuacji w życiu człowieka, jak w tym czasie.
Inny położnik prof. Rudolf Klimek, pisze: Poród jest ostatnim sprawdzianem dojrzałości rodzącego się dziecka do sprostania trudom życia i dlatego po ludzku niebezpiecznym procesem. Nieprzypadkowo największa śmiertelność urodzonych dzieci przypada właśnie na pierwsze poporodowe tygodnie, kiedy brak już psychobiologicznej ochrony matki.
Odcięcie pępowiny zmusza do podjęcia samodzielnych funkcji życiowych, takich jak: oddychanie, utlenowanie krwi, utrzymanie ciepłoty czy przyswajanie pokarmu. Również dla matki jest ogromnym wysiłkiem fizycznym, często związanym z bólem i różnymi lękami. Dlatego coraz więcej kobiet decyduje się na tzw. porody rodzinne, aby ten ciężki czas przeżyć w towarzystwie męża lub innej bliskiej osoby. Pozwala to na zachowanie komfortu psychicznego, przy pełni zabezpieczenia, które gwarantuje szpital w razie nieprzewidzianych komplikacji.
Noworodek natychmiast po urodzeniu, jeszcze przed przecięciem pępowiny, jest układany na brzuchu matki. Ten symboliczny akt bliskości ma znaczenie dla Was obojga. Dla Ciebie – abyś mogła nareszcie objąć, przytulić i pogłaskać swoje dzieciątko, które nosiłaś przez 9 miesięcy, do którego nieraz przemawiałaś, którego ruchy towarzyszyły ci od dawna. Dla Twojego dziecka zaś, jest to złagodzenie stresu, którego doznaje wydostając się z trudem z ciepłego, przytulnego, ciemnego wnętrza błon owodniowych do zewnętrznego hałaśliwego, zimniejszego, jasno oświetlonego otoczenia, które zapewne je przeraża. Daje temu wyraz przez głośny, przenikliwy krzyk, który towarzyszy pierwszemu oddechowi. Ten pierwszy krzyk powoduje gwałtowne rozprężanie płuc, które rozpoczynają samodzielną wymianę gazową konieczną dla dalszego samodzielnego życia.
Dziecko również jest bardzo zmęczone i także odczuwało ból w czasie przechodzenia przez wąski kanał rodny – zaś teraz czuje się zagubione, marznie – jest przecież golusieńkie. (* W pakiecie noworodka znajduje się sterylny gruby ręcznik, który ogrzewa się i przykrywa nim dziecko, położone na Twoim brzuchu. ) Położone na Tobie nadal grzeje się ciepłem Twojego ciała, słyszy dobrze znajome bicie Twego serca i Twój głos (jeśli do niego przemówisz), którego brzmienie zna od dawna. Poznaje zapach Twojego ciała, potrafi nawet pełznąć w kierunku piersi, by oblizać brodawkę lub próbować ssać.
Zauważ, jest mu dobrze – ziewa, czasem zasypia, ale już nie krzyczy. Głaszcząc swojego noworodka, możesz wyczuć pod palcami, że jest on pokryty cienką lub czasem grubszą warstwą tłustej substancji. Jest to tzw. maź płodowa – vernix caseosa. (** Ta powłoka tłuszczowa, wytworzona w ostatnich tygodniach ciąży i pokrywająca ciało noworodka, odgrywa rolę smaru zmniejszającego tarcie i ułatwia przesunięcie się przez kanał rodny. Dodatkowym jej zadaniem jest ochrona niesłychanie delikatnej skóry noworodka przed zakażeniami, urazami, a bezpośrednio po porodzie – przed utratą ciepła. ) Po pierwszym okresie wspólnego szczęścia, w czasie którego Twoje dziecko leży na Twoim brzuchu i oboje cieszycie się tą bliskością, jeszcze przed przecięciem pępowiny, na rączkach dziecka zostaną zawiązane tasiemki identyfikujące z Twoim nazwiskiem, datą i godziną porodu oraz płcią S syn lub C córka, dziecko zostaje zabrane do tzw. kącika noworodka. Będzie tam zbadane, zważone, zmierzone i ubrane, Ty zaś możesz odpocząć. Niedługo znowu się spotkacie, jeszcze przed pierwszą kąpielą będziesz mogła ponownie przytulić je do siebie i przystawić do piersi.
Dodaj komentarz