Do żylaków można mieć genetyczną skłonność. Niestety, ciąża jest zwykle momentem największej próby dla żył kończyn dolnych.
Z pajączkami czy poszerzonymi żyłami na łydkach lub udach wiele kobiet ma problemy już za młodu, nawet przed ukończeniem 20 roku życia. Problem ten często rozwiązuje się kosmetycznymi metodami chirurgicznymi – od skleroterapii po laserowe usuwanie zmian. Po zajściu w ciążę pogorszenie się stanu nóg ma jednak zwykle charakter lawinowy i jest nie tylko przygnębiające estetycznie, ale także męczące ze względu na ociężałość i bóle.
Rozwijający się w łonie matki płód dla systemu krążenia oznacza przede wszystkim zwiększenie objętości pompowanej przez serce krwi. Z racji na grawitację ma ona tendencję do zalegania w dolnych partiach nóg, a przy słabo działających zastawkach żylnych, które mają za zadanie pchać krew z powrotem do serca, powoduje abnormalne poszerzenie żył. Ściany naczyń ulegają przy tym osłabieniu, a zmiany są tak duże, że zaczynają wystawać ponad skórę.
Żylaki w czasie ciąży pojawiają się przy tym nie tylko na łydkach i udach, ale także w okolicy warg sromowych, na pośladkach, a także w odbycie. Nie bez znaczenia dla tego zjawiska są również zmiany hormonalne, a konkretnie podniesienie się poziomu progesteronu w organizmie kobiety.
Dla większości kobiet jest to przede wszystkim jeszcze jeden problem estetyczny – jakby w ciąży ich było mało. Żyły stają się bowiem nie tylko przebarwione na sino lub zielono, ale także wypukłe, czasem nawet tworząc widoczne grona. Zaczynamy więc unikać pokazywania nóg, kryjąc się w spodniach i długich spódnicach.
Ale w poszerzonych żyłach krew ma tendencje do zastojów, które z kolei mogą powodować także nieprzyjemne odczucia. Większość kobiet opisuje je jako ciągnięcie i skrobanie, a także skurcze łydek, zaś w późniejszych stadiach także wyraźny, pulsujący ból. Rzadkim, ale możliwym powikłaniem są również krwawienia zewnętrze wynikające z pękania słabych naczyń, a także owrzodzenia pojawiające się na skórze. Jako pozytywną informację należy jednak podkreślić fakt, że choć w ciąży istnieje powiększone ryzyko zakrzepicy żył głębokich, nie ma ona jednak bezpośredniego związku z żylakami zewnętrznymi.
Niestety, kobieta, która odziedziczyła po matce skłonność do żylaków, ma małe szanse przejść ciążę bez pogorszenia się stanu żył na nogach. Co nie oznacza, że należy się owym skłonnościom poddawać. Istnieje bowiem cały zestaw zaleceń prewencyjnych, które mogą w znaczącym zakresie ograniczyć pojawianie się żylaków w okresie oczekiwania na dziecko. Przede wszystkim, należy prowadzić aktywny tryb życia polegający na częstych spacerach, pływaniu i lekkiej gimnastyce, z unikaniem długotrwałego stania lub siedzenia. Wskazane jest również utrzymywanie w ryzach wagi ciała – otyłość jest dodatkowym czynnikiem obciążającym.
Poza tym zaleca się:
Zdaniem wielu lekarzy kierowanie się wymienionymi wyżej wskazówkami odgrywa zasadniczą rolę w ograniczaniu chorób żylnych, przy tym w ciąży bez wątpienia najistotniejsze jest noszenie pończoch lub rajstop uciskowych w precyzyjnie dobranym rozmiarze.
Niestety, złudne są nadzieje, że żylaki, które pojawiły się na łydkach w ciąży, znikną wraz brzuszkiem. Dolegliwości z nimi związane mogą, owszem, trochę zelżeć, ale cudu na nogach nie będzie. Jedyną formą pozbycia się poszerzonych, widocznych żył jest interwencja chirurga naczyniowego, która dziś przyjmuje różne formy, w zależności od stopnia nasilenia zmian. Podstawą diagnozy jest ultrasonograficzne badanie żył z oceną przepływów oraz szerokości naczyń. Dobra wiadomość jest taka, że zarówno chirurgiczne usuwanie chorych żył, jak i zabiegi laserowe oraz z wykorzystaniem fal radiowych dają wspaniałe rezultaty, z minimalnymi tylko śladami ingerencji.
Niestety, na takie radykalne leczenie trzeba poczekać do zakończenia ciąży. Miejscowo i doraźnie można stosować natomiast maści i żele, które ograniczają opuchliznę i ból, ale nie należy spodziewać się po nich faktycznego wyleczenia problemu. Uważajmy również na skład preparatów – dla przykładu wyciąg z kasztanowca nie jest wskazany przynajmniej w pierwszych trzech miesiącach ciąży. Ewentualne użycie konkretnego preparatu należy bezwzględnie skonsultować z lekarzem lub farmaceutą.
Z punktu widzenia faktycznej pomocy przeciążonemu układowi krwionośnemu wspomniana wyżej prewencja ma jednak po stokroć większe znaczenie niż jakiekolwiek środki farmakologiczne!
Tagi: żylaki
Dodaj komentarz