Wybrać się z przedszkolakiem w podróż, zwłaszcza długotrwałą, to spore wyzwanie dla rodziców. W pociągu, samolocie czy samochodzie dziecko ma ograniczoną możliwość aktywności, czas mu się dłuży, a nawet najspokojniejszy kilkulatek może się zrobić marudny, płaczliwy czy rozdrażniony, kiedy się nudzi. Dlatego, jeśli planujemy wyjazd, warto się do niego dobrze przygotować, żeby nie stał się przykrym wspomnieniem zniechęcającym dziecko i rodziców do kolejnych eskapad.
Przede wszystkim na jakiś czas przed planowaną podróżą (przynajmniej kilka dni wcześniej) poinformujmy przedszkolaka, że czeka nas wyjazd. Opowiedzmy dziecku, gdzie się wybieramy i jaki jest cel tej podróży (np. jedziemy na wakacje, albo odwiedzić babcię). Pamiętajmy, że sama nazwa miejscowości czy kraju, do którego się wybieramy, prawdopodobnie niewiele dziecku powie – warto wyciągnąć mapę i pokazać, gdzie teraz jesteśmy i dokąd jedziemy. Dobrym pomysłem jest zrobić ksero tej mapy – niech nasz przedszkolak zaznaczy sobie kredką miejscowość – cel podróży. Możemy też razem wyrysować trasę, którą będziemy jechać. Jeśli zabierzemy ze sobą odbitkę mapy, będziemy mogli dziecku na bieżąco pokazywać, w którym miejscu trasy jesteśmy i ile jeszcze drogi przed nami. Jest to bardzo istotne zwłaszcza dla młodszych dzieci, którym informacje podawane w kilometrach czy godzinach zwykle niewiele mówią.
Warto też z maluchem omówić, jakim środkiem lokomocji zamierzamy podróżować. Wyjaśnijmy dosyć szczegółowo, na czym taka podróż polega. Np. jeśli planujemy podróż pociągiem, opowiedzmy o maszyniście, który prowadzi pociąg, o konduktorze, który sprawdza bilety i o pasażerach, którzy będą z nami podróżować. Można poszukać książeczek, które w jakiś sposób dotyczą tego tematu – jak choćby wiersz Tuwima pt. „Lokomotywa”. Przygotujmy też od razu malucha na różne niedogodności związane z podróżą, niech wie, że np. w przedziale będą z nami inni podróżni, którzy mogą zasnąć, więc nie należy hałasować, a w samochodzie trzeba będzie siedzieć całą drogę w foteliku.
Zaangażujmy dziecko do pomocy przy pakowaniu. Pozwólmy mu wybrać część własnej garderoby. Spytajmy, którą koszulkę woli zabrać na wyjazd – nawet trzylatki miewają w tej kwestii ustalone preferencje. Przygotujmy maluchowi mały plecaczek, do którego będzie mógł sam spakować ulubione zabawki. Nie ingerujmy w jego zawartość, choćby nam się wydawała bezsensowna („Po co ci aż cztery misie? Przecież jedziemy tylko na dwa tygodnie!”).
Możemy za to podkreślić, że to jego bagaż i że powinien sam go pilnować. Maluch poczuje się pełnoprawnym towarzyszem podróży, jeśli podobnie jak mama i tata będzie miał swój pakunek. Pamiętajmy jednak, że dziecko może być zbyt zaaferowane sytuacją, żeby należycie pilnować plecaczka, przypominajmy mu o pakunku w czasie drogi – inaczej przyjemny wyjazd zmieni się w opłakiwanie ukochanej zabawki zostawionej w pociągu czy na stacji benzynowej.
Na czas podróży warto dziecko ubrać „na cebulkę” na wypadek zmiany pogody. Przy kompletowaniu stroju postawmy raczej na wygodę niż na elegancję – uwierający suwak czy sztywny materiał może skutecznie popsuć humor naszemu maluchowi. W podręcznym bagażu koniecznie powinno się znaleźć coś do picia – najlepiej woda, która dobrze gasi pragnienie. Dobrym wyborem są małe (półlitrowe) buteleczki z tzw. dzióbkiem. Nawet najmłodsze dziecko będzie się mogło samodzielnie „obsłużyć” taką butelką, co jest istotne w samochodzie, gdzie rodzice zazwyczaj siedzą na przednich siedzeniach, a dziecko zajmuje fotelik z tyłu.
Przygotujmy też kanapki, które dziecko lubi, gotowe do schrupania jabłka lub marchewki w plastikowym pojemniku, poręczne chrupki kukurydziane, itp. Jeśli mamy taką możliwość, zabierzmy też kocyk i ulubiony jasieczek – będą jak znalazł, jeśli maluch postanowi się zdrzemnąć.
W podróżnym bagażu nie powinno zabraknąć przeznaczonych dla dzieci kosmetyków ochronnych – latem kremu z odpowiednim filtrem chroniącym przed poparzeniem słonecznym, zimą – przed odmrożeniami. Przydatne mogą się też okazać środki chroniące przed pogryzieniem przez insekty (kleszcze, komary) oraz specyfiki łagodzące objawy ukąszenia. Warto się także zabezpieczyć na wypadek choroby lokomocyjnej dziecka. Oczywiście, pamiętamy o zabraniu niewielkiej apteczki z podstawowym zestawem środków opatrunkowych (bandaże, plastry, gaziki) oraz łagodnego środka dezynfekującego (np. wygodna w użyciu woda utleniona w postaci żelu).
Dodaj komentarz